Muzyka (w) gra(ch) – OSTatecznie ważna sprawa! cz. 1


Cykl „Muzyka (w) gra(ch) – OSTatecznie ważna sprawa!” będzie dotyczył muzyki pojawiającej się w grach. Muzyki, która sama w sobie potrafi być genialna, ale jest także bardzo ważnym elementem rozgrywki. Dla graczy będzie to być może sentymentalne wspomnienie, a dla tych którzy wcześniej nie mieli z grami większej styczności – możliwość odkrycia czegoś nowego!

Dla mnie, jak i dla wielu innych graczy, OSTy (ang. original sound track) to całkowicie oddzielny gatunek muzyczny. Muzyka wpływająca na nasze zmysły, odczucia, psychikę, połączona z obrazami i naszą mocą sprawczą, tworzy grę idealną. Utwory w grach dopełniają rozgrywkę, dodają drugie dno, zamieniają wszystko w jedną, spójną całość. Nie tylko wzruszają, doprowadzają do śmiechu, ale też motywują do lepszego działania. Stanowią tło, współgrają z całością, dodają klimatu. Ilu jest graczy, tyle jest najlepszych OSTów, utworów, przebojów, więc wybór kilku najciekawszych z całego morza był bardzo trudny.

PLATFORMÓWKI – czyli wciągające tło

W pierwszym felietonie z cyklu “Muzyka (w) gra(ch) – OSTatecznie ważna sprawa!” skupimy się na gatunku gier, pojawiających się najczęściej już we wczesnym dzieciństwie – platformówkach. Wspomnienia z nimi związane często otoczone są miłym poczuciem rywalizacji z rodzeństwem lub rodzicami. To właśnie podczas grania w platformówki w latach ‘90, tworzyli się prawdziwi bohaterowie, hydraulicy z powołaniem, dowódcy czołgów i rajdowcy!

Biegamy, skaczemy, zbieramy monety/punkty/obrączki, ścigamy się, walczymy – proste fabularnie, cholernie trudne zręcznościowo, czyli po prostu platformówki. Od lat podbijają serca tych najmłodszych i tych trochę starszych.

Chyba nie ma takiej osoby, która nigdy nie grałaby w Super Mario Bros! Dla mnie to najlepszy przykład tego, jak piosenka z gry może stać się kultową częścią historii (w tym wypadku lat ’80/’90). Ponadczasowa i jedyna w swoim rodzaju.

Super Mario Bros


fot. betacontinua (flickr.com)

Kolejną platformówką, w której muzyka miała sporą rolę, jest Super Meat Boy. Muzyka z początku gry po dziś dzień wywołuje u mnie nieprzyjemne dreszcze i drganie rąk. Tak, ta gra pozbawiła mnie i wiele innych osób garści włosów, morza łez i przyczyniła się do zepsucia wielu gamepadów i klawiatur. Muzyka doskonale dopełniała ten arcy irytujący klimat, wzmagany gamą kolorów.

Super Meat Boy Theme

Momentów, w których główną rolę odgrywa muzyka, w grach jest niewiele, doskonałym przykładem symbiozy obrazu, muzyki i gracza jest Rayman Origins, a konkretnie etapy muzyczne w tejże grze. Każdy z nich należał do moich ulubionych i najbardziej wyczekiwanych do odblokowania etapów! Idealny pomysł, dwa razy więcej zabawy i przekrój gatunków muzycznych.


fot. HarryBana (deviantart.com)

Rayman Origins All music levels (popatrzcie koniecznie na wideo!)

Na dziś to już koniec, na następną dawkę niesamowitych OSTów zapraszam w DLC*!

*DLC – dodatek do gry, często płatny, najczęściej z przedmiotami/funkcjami najmniej przydatnymi albo właśnie bardzo przydatnymi 🙂

No dobra, tak naprawdę kolejna część ścieżek dźwiękowych, tym razem z FPSów (strzelanek pierwszoosobowych) już za tydzień!

Materiały: YouTube, opinia fanów FreakyGamerzz, wieloletni staż w „marnowaniu” czasu przed komputerem, źródło zdjęcia frontowego: donthatethegeek.com

Agnieszka Musiał

,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *