Publiczność zgromadzona na piątkowym koncercie w klubie ŻAK na pewno nie wyszła z tego występu rozczarowana. Muzycy z grupy Voo Voo po raz kolejny pokazali muzyczną klasę, poczucie humoru i przede wszystkim zaprezentowali na żywo przed trójmiejską publicznością materiał z nowej płyty zatytułowanej „Dobry wieczór”.
Zespół zagrał całą listę piosenek z najnowszego albumu. Wczorajszy występ udowodnił, że materiał z tej płyty doskonale nadaje się do prezentowania na koncertach. Dzięki kombinacji kompozycji balladowych (takich jak kapitalne „Gdybym”) i piosenek z zacięciem rockowo-jazzowym („Tli się” czy „Na coś się zanosi”), słuchaczom zostało zaserwowane magiczne połączenie świetnego muzycznego widowiska oraz doświadczenia wręcz medytacyjnego nastroju.
Zdecydowanie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że „Dobry Wieczór” to najbardziej „szamańska” płyta w karierze zespołu Voo Voo. Gra świateł i głos Mateusza Pospieszalskiego, który w piosenkach takich jak np. wyżej wymienione „Gdybym” doskonale prezentował styl śpiewu rodem z klasycznej muzyki Azerbejdżanu, zaczarował publiczność zebraną w Żaku. Warto dodać, że oryginalnie na płycie „Dobry wieczór” w utworach takich jak np. „Gdybym” czy „Dokąd idą?” partie wokalne wykonuje Alim Qasimov i jego córka Fargana, mistrzowie muzyki mugham, tradycyjnego brzmienia rodem z Azerbejdżanu.
Przez cały koncert Wojciecha Waglewskiego nie opuszczał dobry humor. Frontman zespołu namawiał zgromadzonych fanów do wspólnego śpiewania. Zażartował nawet, że później czyta w relacjach opublikowanych po swoich koncertach, że „zespół podejmował nieudane próby zachęcania publiczności do nucenia piosenek Voo Voo”. Zebrani chętnie przyłączyli się do śpiewania w piosence „Po godzinach”, wtórowali wokaliście również przy „Na coś się zanosi”. Zarówno publiczność jak i muzycy doskonale się przy tym bawili.
fot. Kasia Żelazińska
Twórczość zespołu Voo Voo to wspaniały dowód na to, że bez wydumanych i pisanych „na siłę” tekstów można przekazać prawdziwe emocje i dotrzeć z dobrym brzmieniem do dużej grupy słuchaczy szukającej w muzyce czegoś dla siebie. Na koncercie w gdańskim Żaku bawiło się dobrze mnóstwo osób z różnego przedziału wiekowego.
Oprócz nagrań z nowej płyty nie zabrakło też piosenek Voo Voo znanych z poprzednich albumów. Publiczność mogła usłyszeć m.in. „Nabroiło się” czy intrygujący „Wannolot”. Zespół nie dał się długo prosić o zagranie bisów, podczas których zaprezentował aż sześć piosenek. Przez cały czas muzycy byli nie tylko skupieni na swojej pracy, ale również utrzymywali dobry kontakt z publicznością i ze sobą nawzajem. Kolejnym dowodem na niezwykłe poczucie humoru muzyków Voo Voo było zastosowanie różnych odmian „plumkania” w utworze „Odpuść mi moje życie”.
Czy świat bez nas radę sobie da? – śpiewał Wojciech Waglewski i Mateusz Pospieszalski w utworze „Skrzyżowanie”. Muzyczny świat będzie miał naprawdę ciężko. Jednak to zdecydowanie nie pora na pożegnania. Gratulujemy grupie Voo Voo udanych 30 lat dzielenia się z publicznością talentem i muzyką, z nadzieją, że w przyszłości czeka nas jeszcze wiele tak udanych koncertów, dźwięków i albumów jak „Dobry wieczór”.
Dziękujemy portalowi CDN za udostępnienie zdjęć z tego niezwykłego wydarzenia i zachęcamy do przeczytania ich relacji, która znajduje się pod tym linkiem.