Rundę finałową czas zacząć!


Wydaję mi się, jak gdybym to dopiero wczoraj był na meczu pierwszej kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk – Podbeskidzie Bielsko Biała (2:2). Jednak czas leci nieubłaganie szybko i już dziś jesteśmy po 30 emocjonujących kolejkach naszej rodzimej ligi. Za nim zaczniemy jednak „play offy” chciałbym się dokładniej przyjrzeć ostatniej kolejce, w której było naprawdę sporo emocji po mimo tego, iż nie są to ostateczne rozstrzygnięcia.

Nowy system rozgrywek, który przez wielu był przyjmowany z niechęcią, stał się jednak moim zdaniem bardzo ciekawym rozwiązaniem. Pozostanie przy starym systemie spowodowało by to, że Legia już teraz mroziła by szampany, a Widzew z Podbeskidziem przygotowały się do walki w I lidze. Jest jednak zupełnie inaczej, ostatnia kolejka przynosi co prawda podział na „lepszych” i „gorszych”, ale za to do końca nie jesteśmy pewni tego czy mistrzostwo ponownie wyląduje przy ulicy Łazienkowskiej i czy kibice Widzewa będą zwiedzać I ligowe miasta. Przystępując do ostatniej kolejki sympatycy ekstraklasy zacierali ręce na pasjonującą walkę o grupę mistrzowską między Górnikiem, Lechią, Jagiellonią i Cracovią. Jak się okazało żadna z tych drużyn w obliczu tak ważnego wyzwania nie potrafiła sprostać swoim rywalom. Lechia i Cracovia solidarnie przegrały 1:0 ze Śląskiem i Koroną, dając tym samy sygnał do ataku Jagiellonii, która w ostatnich sekundach meczu z Piastem Gliwice rzuciła się do odrabiania strat. Jednak, ku uciesz wszystkich sympatyków Gdańskiego klubu skończyło się na remisie 1:1, dzięki czemu w grupie mistrzowskiej zgrają Lechia i Górnik. Ból Bielszczan był z pewnością ogromny biorąc pod uwagę „pudło” Balaja, który z najbliższej odległości nie umieścił piłki w bramce Piasta Gliwice. Natomiast Górnik przegrał z Poznańskim Lechem aż 3:0. Mimo awansu do czołowej ósemki to właśnie „Górnicy” są największym rozczarowaniem rudny wiosennej. Brak zwycięstwa od dziesięciu spotkań to prawdziwa tragedia dla sympatyków zabrzańskiego klubu. Drużyna całkowicie nie może „zebrać się do kupy” po objęciu przez Adam Nawałkę funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Jedynym pocieszeniem jest to, że grając w górnej części tabeli Górnik może być spokojny o swój ekstraklasowy byt, bo kto wie jak by się to dalej potoczyło. Trzeba również jasno stwierdzić, że nie tyle Lechia wywalczyła awans do górnej ósemki co Cracovia i „Jaga” go przegrały. Piłkarze z ulicy Kałuży w meczu z Koroną chyba nie zdawali sobie sprawy o co tak do końca grają, zaś Jagiellonii zabrakło po prostu szczęścia. No ale cóż jak to mówią szczęście sprzyja lepszym, to właśnie nad morzem będą grać o europejskie salony.

Warto również spojrzeć na pozostałe mecze, gdzie obrońca tytułu pewnie pokonał na wyjeździe Zagłębie Lubin 3:1 i pewnie zmierza po kolejny tytuł mistrzowski. Jednak jak mówią kibice z Warszawy jest tylko jedna drużyna, która może zabrać im tytuł jest nią ….Legia. Cóż jest w tym dużo prawdy, w tej chwili droga po królewską koronę stoi otworem i tylko poważne błędy stołecznej drużyny mogą ją pozbawić drugiego z rzędu tytułu mistrzowskiego. Mimo wszystko jednak uciekającą Legię spróbuje dogonić poznańska lokomotywa. „Kolejorz” pewnie wygrał 4 ostatnie spotkania i chce napsuć trochę krwi odwiecznemu rywalowi z Warszawy (w ostatniej kolejce wspomniane wcześniej zwycięstwo 0:3 z Górnikiem w Zabrzu). W czołowej trójce na koniec sezonu zasadniczego zameldował się także Ruch Chorzów. Drużyna która w tamtym roku desperacko walczyła o utrzymanie, dziś co raz śmielej spogląda w kierunku Europy. Z pewnością do realizacji tego marzenia przybliżyło ich pewne zwycięstwo 3:0 nad bydgoskim Zawiszą. Oprócz Legii, Lecha, Ruchu, Lechii i Górnika czołową ósemkę uzupełniają Pogoń, Wisła i Zawisza. Mówiąc wprost walka o tytuł mistrzowski jak i prawo gry w Europejskich Pucharach zapowiada się ekscytująco.

Mimo wszystko wypadało by wspomnieć co nieco o grupie spadkowej. Oczywiście największymi przegranymi są Cracovia i Jagiellonia, jednak oprócz nich w drugiej grupie wystąpią: Korona, Śląsk, Zagłębie, Piast, Podbeskidzie oraz Widzew. Patrząc po ostatnich wynikach, prawdziwą walkę o utrzymanie toczyć będą piłkarze z Łodzi, „Górale”, „Miedzowi” i …. Śląsk Wrocław. Drużyna, która jeszcze w 2012 roku świętowała mistrzostwo dziś broni się przed spadkiem. Klub mający tak piękną tradycję, imponujący stadion, wspaniałych kibiców staje przed widmem powrotu do I ligi. Kto wie jak potoczą się losy dolnej ósemki. Wielu obstawia, że to właśnie Widzew i Podbeskidzie opuszczą stadiony ekstraklasy, jednakże nikt do końca nie może być spokojny o ligowy byt. Nawet Ci którzy jeszcze wczoraj walczyli o górną część tabeli, dziś musza zmierzyć się z widmem pierwszej ligi. Z pewnością gra w grupie B to prawdziwe wyzwanie dla fanów, bo na mecze będą przychodzili tylko Ci, dla których piłka to sens życia. Jednak ja jestem optymistą i wierzę, że kibice będą wspierać swoje drużyny do końca! Do zobaczenia na stadionach!

 

Mateusz Wyborski


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *