Cover tygodnia: disco po tajsku – Boney M/Plearn Promdan – ”Sunny”


Boney M to grupa, której na pewno nie trzeba nikomu przedstawiać. Niemiecki dyskotekowy gigant święcił triumfy w latach 70. i 80. Nie każdy jednak wie, że sława tego zespołu dotarła aż do Azji.

Piosenkę „Sunny” można w zasadzie nazwać podwójnym coverem. Autorem pierwszej, oryginalnej wersji był amerykański piosenkarz Bobby Hebb. Jednak dopiero w wersji Boney M nagranie zyskało międzynarodową sławę. Historia pierwotnej wersji odbiega jednak nieco od obrazu, który można stworzyć sobie w głowie po przesłuchaniu tak wesoło brzmiącej melodii, jaką charakteryzuje się „Sunny”. Hebb napisał tekst do piosenki dwa dni po tragedii, która wydarzyła się w 1963 roku. Dokładnie 22.11 brat piosenkarza został zamordowany przed jednym z klubów w Nashville. Osobisty dramat, który dotknął rodzinę Hebba zbiegł się z wydarzeniem mającym wpływ na całe Stany Zjednoczone – tego samego dnia w zamachu zginął ówczesny prezydent USA J.F. Kennedy. Hebb, pytany w wywiadach o znaczenie „Sunny” odpowiadał, że piosenka miała dawać nadzieję, że po złych i burzliwych momentach zawsze wychodzi słońce.

W dyskotekowym wydaniu w wykonaniu zespołu Boney M, piosenka ujrzała światło dzienne w roku 1967 i ukazała się na debiutanckim albumie grupy pt. „Take The Heat Off Me”. Utwór szybko zdobył listy przebojów w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji… i Korei Południowej. Na tej samej płycie znalazły się jeszcze inne hity zespołu takie jak np. „Daddy Cool”.

Za swoje wersje „Sunny” zabierali się m.in. Frank Sinatra, Nick Cave czy Stevie Wonder. Zasięg najsłynniejszej niemieckiej grupy disco zabrnął jednak na inne kontynenty i zawojował Tajlandię. Swoją własną „Sunny”, z przetłumaczonym tekstem postanowił stworzyć Plearn Promdan, tajski muzyk zajmujący się muzyką, którą właściwie ciężko jest przypisać do jednego konkretnego gatunku. Można spotkać go zarówno w aranżacjach bardziej funkowych, popowych jak i tych z gatunku disco. Artysta nie stroni również podobno od… tajskiego country. Trzeba jednak przyznać Promdanowi, że jego wersji „Sunny” nie da się pomylić z żadnym innym coverem.

W Tajlandii zachwyt zespołem Boney M jest nadal żywy. Dowodem na to może być jeszcze jedna grupa, która spopularyzowała niemieckie disco na swoim terenie. Zespół, o którym mowa to Royal Sprite, a piosenki chyba nie trzeba nikomu przedstawiać 🙂


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *