Udało nam się ich złapać na sopockiej plaży na kilka godzin przed koncertem w Mewie Towarzyskiej. Mieszkali we Francji, studiowali w Anglii a trzy lata temu postanowili przeprowadzić się do Polski, gdzie najpierw podbili serca jurorów programu Must be the Music, w którym zajęli zaszczytne drugie miejsce, a teraz, po wydaniu płyty Grizzlin’, podbijają serca fanów indie-rocka, na polskim, rodzimym rynku muzycznym. Mówią, że ich muzyka broni się sama – i są tego dowody, bo dziś, 1 czerwca, supportują koncert Maroon 5 w krakowskiej Tauron Arenie.
BeMy, bo o nich mowa, to zespół stworzony przez dwóch braci Mattia i Elie Rosinskich, muzyków polskiego pochodzenia z niesamowitym talentem światowej skali, niebanalnym poczuciem humoru i ogromnym dystansem do siebie. Piosenki, które coverują, są lepsze od oryginałów. O tym jak to robią, dlaczego się nie kłócą, nie jedzą słodkich pierogów i jak zdołali opanować jazdę na hoverboardzie grając jednocześnie na gitarze i ksylofonie opowiedzieli w krótkiej rozmowie z nami:
W kwietniu bieżącego roku wydali płytę Grizzlin’, której singlem jest energiczny kawałek „Time”. Poniżej znajduje się klip video, o pomyśle na który wspominali muzycy:
Tutaj trudny pokaz umiejętności muzyczno-sportowych, czyli jak śpiewać i grać jednocześnie na gitarze (Mattia) i ksylofonie przypiętym do tułowia (Elie) jadąc na hoverboardzie:
Muzyka broni się sama, gdy cover jest lepszy od oryginału, nie sądzicie?
https://www.youtube.com/watch?v=9jvJCRkARjk
Życzymy chłopakom wielu sukcesów światowej skali i dużo energii podczas koncertów!
Z zespołem rozmawiali Lucyna Biczyńska i Kamil Kocon