’Don’t judge the book by its cover’ czyli „Karabin” Marii Peszek


 

Krążek nie był zbyt hucznie promowany w mediach, a sama artystka w kameralny sposób, z punktu widzenia promocji, odliczała dni do premiery na swoim Facebooku. Swoją nową płytę zatytułowaną „Karabin” Maria Peszek oddała w nasze ręce 26. lutego, a już wkrótce rozpoczyna trasę koncertową.

 

Już po pierwszym odsłuchu „Karabinu” można celnie zinterpretować tytuł krążka. Słowa ranią bardziej niż naboje karabinu, a Maria Peszek po raz kolejny nie przebiera w słowach, podsumowując wprost polskie społeczeństwo. Jest to bardzo emocjonalna płyta o miłości, nienawiści, wolności i indywidualizmie. Niezwykle ważna a jednocześnie bardzo pesymistyczna w swym wydźwięku. Peszek nigdy nie bała się nazywać rzeczy po imieniu i zabierać muzycznego głosu w sprawach, od których stronią polscy artyści. Nie zapomina jednak o sobie serwując nam dwa kawałki z charakterystyczną dla Peszek autobiograficzną dosadnością. „Jaka ze mnie gwiazda, chyba że Dawida” – śpiewa w kawałku „Gwiazda”. Tutaj również w słowach „ja tylko mówię, ja tylko śpiewam” zapowiada, że jest jedynie obserwatorem, choć balansuje na bardzo cienkiej linie. W zamykającej krążek piosence „Ej Maria” zwraca się do siebie ze swego rodzaju krytyką jak i świadomością, że odbiór jej dorobku artystycznego bywa skrajnie różny.

 

Maria Peszek strzela „Karabinem” w rzeczywistość będąc ponad polityczne przepychanki i próby szufladkowania ludzi. Śpiewa dosadnie o kondycji naszego państwa w „Modern Holokaust” czy „Krew na ulicach”. Problemy społeczeństwa, młodych ludzi, zwyczajnych zjadaczy chleba i wiele gorzkich, prawdziwych słów wprost wyśpiewuje w „Żołnierzyku”, „Jak Pistolet”, „Polska A B C i D” czy w „Samotnym Tacie”.
Wolność i miłość wydają się być dla niej najważniejsze, choć wyraża to w dość odważny sposób – m. in. w „Tu i teraz” oraz w „Elektryku”. Ten drugi utwór trochę nieświadomie stał się również komentarzem artystki na wobec obecnie panującego politycznego chaosu wokół byłego prezydenta Wałęsy, pokazując co też tak naprawdę jest najważniejsze: „Jak kiedyś wolność elektryk, włączam dziś miłość jak światło”

 

Muzycznie „Karabin” jest podobny do poprzednich albumów artystki. Ale nie ukrywajmy – w twórczości Marii Peszek muzyka stanowi tylko tło, a to słowa są na pierwszym planie i stanowią esencję. Nikt nie musi wielbić twórczości Peszek, jednak warto pochylić się nad albumem, by choćby na chwilę spojrzeć na problemy w jakie dosadnym, nieprzekolorowanym słowem uderza artystka. Czy zgadzacie się z odważnymi poglądami Marii, czy też nie, pamiętajcie jednak aby nie oceniać książki po okładce, co również proponuje sama artystka.

 

Tracklista:
1. Gwiazda
2. Krew Na Ulicach
3. Elektryk
4. Żołnierzyk
5. Tu I Teraz
6. Jak Pistolet
7. Polska A B C i D
8. Samotny Tata
9. Ogień
10. Modern Holokaust
11. Ej, Maria

, , ,

Jedna odpowiedź do “’Don’t judge the book by its cover’ czyli „Karabin” Marii Peszek”

  1. Downloading the Win777 app made it much easier to play on the go. The download process was straightforward, and the app runs smoothly. Convenient if you like playing on your phone. Download here: win777download

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *